Z naszej europejskiej perspektywy ludzie, którzy podkładają bomby i zabijają cywilne osoby są terrorystami. A kim są w takim razie ludzie, którzy wysyłają potężną armię przeciwko ludności cywilnej ? Jak nazwać tych, którzy nakazują bombardowanie na ślepo stolicy Czeczenii bez oglądania się na straty wśród ludności cywilnej ? Putin wymordował w Czeczenii ponad 150 tysięcy Czeczenów. Niektóre źródła podają znacznie wyższą liczbę ofiar. Czy traktuje się Putina jako terrorystę ? Absolutnie nie. To jest mąż stanu. Jednym wolno mordować na masową skalę w imię swych imperialnych interesów a ofiarom nie wolno się bronić. W jaki sposób w ogóle mają się bronić przed taką potęgą wobec nich jak Rosja ? Pozostają im jedynie takie akty desperacji, by zwrócić uwagę świata na swe problemy. Tak zwany cywilizowany świat nie interesuje się Czeczenami, Gruzinami. Ich los jest mu obojętny. "Cywilizowany" świat przygotowuje się do igrzysk sportowych w Rosji. Agresor, okupant i ludobójca zostaje nagrodzony za swój bandytyzm.
Bukowski: „nie wierzę Putinowi. On nie ma żadnej samodzielności. To marionetka byłego KGB” http://wpolityce.pl/artykuly/70752-bukowski-nie-wierze-putinowi-on-nie-ma-zadnej-samodzielnosci-to-marionetka-bylego-kgb Mikołaj Iwanow: Wołodia, w Rosji odbył się wielki „show”. Władymir Putin przez ponad cztery godziny odpowiadał na pytania dziennikarzy. Wielu oceniło tę konferencję prasową jako kolejny krok w stronę liberalizacji reżymu. Prezydent Rosji zaprzeczył rozmieszczeniu na granicy z Polską nowego rodzaju broni rakietowej, „Iskanderów”, zapowiedział zwolnienie z więzienia Michaiła Chodorkowskiego, potwierdził kolejne działania na rzecz demokratyzacji kraju. Czy był to autentyczny gest przywódcy rosyjskiego symbolizujący zmiękczenie reżymu?
Władimir Bukowski: Absolutnie nie wierzę Putinowi. On nie ma żadnej samodzielności. To marionetka byłego KGB. Stoi za nim potężny aparat rosyjskich służb specjalnych, który wszystko reżyseruje. Aparat ten teraz wykorzystuje doświadczenia III Rzeszy. Hitler na swej drodze do władzy cały czas wykorzystywał argument, że Niemcy są narodem poniżonym przez Wersal, że muszą podnieść się z kolan, że brakuje im siły ducha… Putin robi prawie to samo, bez końca powtarzając, że Zachód cały czas znieważa Rosję i nadszedł czas położyć temu kres. Również i ta konferencja prasowa, którą wielu naiwnych osób na całym świecie uznało za znak zmiękczenia reżymu, była przepełniona oświadczeniami o godności Rosjan, o odzyskaniu wiary w siebie itp. Zwolnienie Chodorkowskiego to przemyślany gest KGB w celu polepszenia wizerunku reżymu w związku z olimpiadą w Soczi.
Ale nie możesz zaprzeczyć, że obecna Rosja – to już daleko nie Związek Sowiecki i podobny złowieszczy kolos totalitarny już nigdy tam nie powstanie?
Według mnie Putin i jego otoczenie są bardziej niebezpieczni od sowieckiej gerontokracji Breżniewa i Czernienki. Po upadku komuny pracowałem w sowieckich archiwach. Był taki okres, kiedy dostałem od kierownictwa Rosji (od samego przewodniczącego KGB Bokatina) pozwolenie zapoznania się z tajnymi dokumentami epoki.
Czytałem protokoły posiedzeń Komitetu Centralnego KPZR. Breżniew i jego ludzie przed podjęciem jakichkolwiek zdecydowanych kroków na arenie międzynarodowej mocno się zastanawiali, analizowali fakty… Temat inwazji na Afganistan był obecny na posiedzeniach biura prawie przez rok. Zapraszano ekspertów, analityków, pracowników wywiadu… Słuchano. To samo dotyczy ewentualnej inwazji Armii Czerwonej na Polskę w celu zdławienia „Solidarności” i zaprowadzenia porządku w tym kraju. W końcu zadecydowano, że Polacy zrobią to lepiej własnymi silami, i że Związku Sowieckiego nie stać na dwie inwazji jednocześnie: w Afganistanie i w Polsce.
Dzisiaj natomiast na Kremlu panuje całkiem inna atmosfera. Skąd np. wojna w Gruzji? To konsekwencja mentalności chuliganów podwórkowych: „Teraz musimy zemścić się na tych, co nas wczoraj zbili…”. Niebezpieczeństwo obecnego reżymu prezydenta Putina polega właśnie na tym, że jest on w wielu kwestiach po prostu nieprzewidywalny.
Władimir Bukowski: Rosjanin, słynny dysydent i pisarz. Więziony w sowieckich „psychuszkach”. Niestrudzony antykomunista. Za współpracę z SW w latach 80. odznaczony Krzyżem Solidarności Walczącej. red.
Jeżeli myślisz, że w niebie spotkasz Putina i carycę Katarzynę, to się mylisz. To akurat nie ten adres. Ale możesz sobie pomarzyć. Zwłaszcza o tej Kasi.
WPS
narodowiec, realista, wielopokoleniowy łodzianin, demaskator antypolskiej obłudy